Biegnij w Beskidy - nowe trasy biegowe
Bieganie cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Biegamy dla zdrowia i dobrego samopoczucia, by odprężyć się od stresu, szczególnie tego związanego z pracą, by pobyć blisko natury, zrelaksować ciało i umysł, ale także po to, by sprawdzić swoje siły i możliwości w przyjacielskiej, sportowej rywalizacji. Górskie tereny Beskidów doskonale nadają się do tego typu rekreacji. Zatem biegiem w Beskidy!
Dla kogo?
W Beskidzie Żywieckim wyznaczone zostały nowe trasy. Powstawały głównie z myślą o biegaczach i piechurach, ale niektóre z nich przypadną do gustu również amatorom rowerów górskich. Są łatwiejsze i trudniejsze, dłuższe i krótsze – jest w czym wybierać. Obiegał je lokalny biegacz Rafał Bałaś, zawodnik rozgrywanego w na szlakach polsko-słowackiego pogranicza Ultramaratonu Chudy Wawrzyniec. Wśród tras znalazły się pętle ze słynnego biegu górskiego Chudy Wawrzyniec, szlakiem Wilczych Groni i wiele innych, które z pewnością będą kojarzyć turyści i miejscowi biegacze.
Autor foto: Dominik Imielski
Przebieg, dojazd
Wytyczono je tak, by zaczynały się i kończyły w jednym punkcie, gdzie można zostawić samochód. Mają różną długość i trudność. Prowadzą po najciekawszych ścieżkach regionu, zahaczają o dodatkowe atrakcje – dla tych, którym zależy na czymś więcej niż solidnym treningu w górskiej scenerii. W Beskid Żywiecki łatwo dotrzeć z wielu miejsc w Polsce dzięki dobrym połączeniom (trasie Katowickiej, obwodnicy Bielska-Białej i trasie na Zwardoń), co czyni te góry wyjątkowo atrakcyjnymi na weekendowy wypad i dobry trening podbiegów i zbiegów.
Czy każdy może biegać po górach?
Nie każdy może zostać amatorem biegania w górach czy długich, wielogodzinnych wycieczek. Są tacy, których zniechęci brud butów, nóg, pot lejący się po plecach na długich podejściach, latem dokuczające muszki, które potrafią stworzyć aureolę wokół głowy i nie odstępować na krok. To prawda, z górami wiążą się i takie scenariusze. Bieganie w górach jest trudne, ale nie ma w sobie niczego z monotonii. Niespodzianki i wyzwania czekają na każdym kroku, nawet w miejscach, w których byliśmy już wiele razy. A czas płynie całkowicie inaczej. Gdy wdrapiesz się na górę, orientujesz się, że minęła już godzina, gdy zachce ci się jeść, minęły 2-3.
Autor foto: Dominik Imielski
Bieganie tylko latem?
Widokowo wytyczone trasy zachęcają by pokonywać je o każdej porze roku. Tutejsze szlaki są na tyle często uczęszczane, że problemu z bieganiem nie powinno być również zimą. Zwykle znajdzie się ktoś, kto przetrze szlak. Jednak warto pamiętać o tym, że przy silnym wietrze na otwartych przestrzeniach może być naprawdę zimno, a ślady szybko zasypuje niesiony porywami śnieg.
Chudy Warzyniec dla wytrwałych - sprawdź się!
Terenowy bieg ultra na dystansach 80 km, 50 km i 20 km po szlakach polsko-słowackiego pogranicza w Beskidzie Żywieckim. Bieg organizowany jest już od 2012 roku, to co go charakteryzuje to dość wymagająca formuła – bez przepaków, bez supportu, z małą liczbą punktów odżywczych. Limit czasu na pokonanie 50 km jest dokładnie taki sam, jak na 80 km (16 godzin), co oznacza, że na krótszej trasie mają szansę sprawdzić się mniej doświadczeni zawodnicy, czy zupełnie początkujący ultrasi.
Bieg Mała Rycerzowa to figlarna towarzyszka Chudego Wawrzyńca. Dystans 20,5 km i 930 metrów podbiegu wystarczy, żeby poczuć wiatr we włosach, sól w ustach i mocne bicie serca.
Autor foto: Dominik Imielski
Trasa popularnego biegu prowadzi szlakami turystycznymi Beskidu Żywieckiego:
Chudy Wawrzyniec – 80km:
• Dokładny dystans: ok. 82km
• Przewyższenia: +/- 3400m
• Limit czasu: 16 godzin
Chudy Wawrzyniec – 50km:
• Dokładny dystans: ok. 52km;
• Przewyższenia: +/- 2100m;
• Limit czasu: 16 godzin
Mała Rycerzowa:
• Dokładny dystans: ok. 20km
• Przewyższenia: +/- 930m
• Limit czasu: 5 godzin
Szczegóły na temat biegu: www.chudywawrzyniec.pl
Autor tekstu: Magda Ostrowska